Urodziny pachnące kwiatem pomarańczy

przez - kwietnia 10, 2020

Zacznę bez wstępów: otworzyłam domową manufakturę i zaczęłam wytwarzać mydło!



Pomysł na ten projekt kiełkował w mojej głowie od grudnia. Byliśmy wtedy na Sycylii, w której się zakochałam. Przez dwa słoneczne tygodnie zwiedzalismy wyspę, podziwiając przepiękne wybrzeża i urocze miasta, spedzając leniwie rodzinny czas. Uwielbiam takie momenty. Jakaś myśl pojawia się, na początku nieśmiało, ale jeśli dasz jej szansę, pozwolisz się rozwijać, posłuchasz, co szepcze głowa, wówczas może wyniknąć z tego coś pięknego. Pozwoliłam więc moim myślom dryfować i doszłam tu, gdzie jestem dziś.

Moment może nie jest perfekcyjny. Cały świat zatrzymał się z powodu epidemii koronawirusa. Z jednej strony trudno otwierać szampana i świętować premierę marki (ale trochę jednak mogę, gdyż mam dziś urodziny :-)) Z drugiej - wszystko to, co z tym projektem związane, od sformułowania filozofii, poprzez produkcję, po działania marketingowe - pozwoliło mi zająć głowę, odciągnąć myśli od niepewności, niepokoju, lęków, wizji smutnych i tragicznych, i z uśmiechem błąkać się znów wśród wzgórz Sycylii.

Dlaczego mydło? Skąd wziął się ten pomysł?

- bo skóra to mój największy organ i chcę ją traktować świadomie
O ile etykiety żywnościowe nie mają dla mnie tajemnic, to czytania składów kosmetyków ciągle się uczę. Tu - podobnie jak w produktach spożywczych - im skład prostszy, tym lepiej. I tu też trzeba wiedzieć, jakich składników unikać. Jeśli ważne jest dla mnie to, co jem, jak może nie mieć znaczenia to, czym traktuję moje ciało? 

- bo zmęczył mnie nadmiar wszystkiego, czym się otaczam
Półka uginająca się od kosmetyków, szafa, z której wysypują się ubrania. Nadmiarowi coraz cześciej potrafię powiedzieć NIE.

- bo według mnie - nie tylko w pielęgnacji - mniej znaczy lepiej
Nie miałam nigdy problemów z jakimikolwiek alergiami skórymi. Niedawno jakiś kosmetyk do twarzy zaczął mnie jednak uczulać. I co? Nie mam pojęcia który, bo używam ich pewnie w sumie z kilkanaście. Wykańczam więc to, co mam już kupione i wdrażam surowy minimalizm w kosmetyczce. Nie dla mnie wieloetapowa koreańska pielęgnacja!

- bo staram się postępować z zgodnie z sumieniem oraz zdrowym rozsądkiem
Jak widzę, ile opakowań generuje moja łazienka, łapię się za głowę! Mydło do rąk, żel pod prysznic, szampon, odżywka do włosów, mydło do higieny intymnej, peeling pod prysznic, peeling do twarzy, balsam do ciała, krem na dzień, krem na noc, dwa kremy pod oczy, krem bb, krem matujący, kilka maseczek, spray nawilżający do włosów, oliwka do włosów. Koło 20 produktów! Czy ja tego wszystkiego potrzebuję?

Nie! Z mydeł w płynie do rąk i pod prysznic rezygnuję od razu na rzecz moich produktów! To z 5 opakowań mniej, bo mamy więcej, niż jedną łazienkę. Całkowicie odstawiam również mydło do higieny intymniej - ginekolodzy (nie tacy z reklam) odradzają ich używanie! Zamiast peelingu - moje mydła peelingujące oraz szczotka do szczotkowania ciała! Szampon - wciąż testuję kupiony kiedyś produkt w kostce i sprawdzam, jak będzie działał na dłuższą metę na moje kręcone, dość suche włosy. Kto wie - może powinnam pomyśleć nad kolejnym własnym produktem :-) Zarządzam też minimalizm w pielęgnacji twarzy: jeden ten sam bogaty krem na dzień i na noc, jeden pod oczy (za dnia dodatkowo filtr UV). Maseczki kupuję po jednej i zużywam do końca. I tak dalej... Serio jest pole do popisu! Trzeba się tylko krytycznym okiem przyjrzeć temu, czym się na codzień tak bezrefleksyjnie otaczamy. Bo blogerka polecała, bo ładne opakowanie, bo reklama, bo promocja 2+2 w drogerii...

Ale też jednocześnie:
Odczuwam zdrowy egoizm i nie boję się do tego przyznać. Chcę być zadbana, a pielęgnacja ma być przyjemnością.
Jakkolwiek banalnie to nie zabrzmi, wierzę, że moje szczęście to szczęście moich bliskich. Że mój komfort, moja równowaga, moje zdrowie, moje dobre samopoczucie to taka inwestycja w szczęście całej rodziny.

Właśnie z tych przemyśleń powstały mydła Neroli by Sicily.

Na razie są to niewielkie partie naturalnych mydeł, które robię własnoręcznie. Neroli by Sicily to bardzo proste w składzie mydła glicerynowe. Po taki rodzaj mydeł sięga coraz większa ilość osób - właśnie ze względu na ich naturalność i krótką listę składników, z których podstawowym jest gliceryna, która idealnie nawilża, wygładza, zapewnia utrzymanie bariery lipidowej i nie powoduje reakcji alergicznych. Mydła glicerynowe mają neutralne pH, nadają się dla każdego rodzaju skóry. Można je stosować również do pielęgnacji twarzy i miejsc intymnych. Są również wydajniejsze od tradycyjnych kostek.

Dlaczego Neroli by Sicily?

Bo uwielbiam zapach olejku neroli od lat i cudownie mi się kojarzy! Jedne z moich pierwszych perfum to "Neroli" od L'Occitane. Zachowałam flakon do dziś, mało tego - mam jeszcze kilka kropel na dnie!

Neroli to zapach kwiatów gorzkiej pomarańczy. Nie pachnie wcale cytrusowo. Jest słodki, ale posiada jednocześnie świeżość. Pachnie szlachetnie i elegancko.

Gorzka pomarańcza naturalnie rośnie w Indiach i wschodniej Afryce, ale uprawiana jest m.in. na Sycylii. Więc już pewnie rozumiesz, skąd mój pomysł... I "...by Sicily" - taka pamiątka na zawsze :-)

Zapach olejku neroli świetnie komponuje się z wieloma innymi olejkami, których nuty również znajdziesz w moich produktach. Neroli doskonale gra na przykład z jaśminem, rumiankiem, bergamotą i olejkiem różanym.

Całkiem niedawno zaczęłam się intensywniej, ale i bardziej świadomie otaczać zapachami. Nie jestem ekspertem aromaterapii, mało tego - nie byłam do tej pory wcale zwolennikiem medycyny alternatywnej, której odłam ona stanowi. Dla mnie zapachy to po prostu przyjemność i otaczanie się nimi sprawia mi dużo radości.  Ale pojawiają się badania naukowe dotyczące wpływu niektórych olejków eterycznych na nasz mózg! Śledzę je i zamierzam Cię informować o tym, czego się dowiem :-)

Jeśli zaś Ty już dziś wierzysz w aromaterapię, to musisz wiedzieć, że olejek neroli ponoć działa uspokajająco i relaksująco, łagodzi stres, na skórę zaś działa antyseptycznie i antytrądzikowo oraz hamuje wydzielanie sebum. Uwaga, jest też stosowany jako naturalny afrodyzjak :-)

Zapraszam Cię więc do mojego świata pachnącego kwiatami pomarańczy.


Trochę więcej o składzie

Poza gliceryną znajdziecie w moich mydłach naturalne olejki eteryczne (neroli skomponowany z innymi zapachami - są to moje autorskie kompozycje), ponadto w niektórych mydłach znajdują się płatki kwiatów czy naturalne drobinki peelingujące (np. mak czy zmielone ziarna kawy).

Neroli by Sicily to mydła z wyłącznie roślinnych składników (wyjątkiem są mydła z dodatkiem mleka koziego), bez tłuszczu palmowego, bez parabenów, silikonów, bez SLS i SLES, olejów mineralnych, nietestowane na zwierzętach.

Minimalizm wyznaję również w kwestii ich opakowań

Zarówno do etykiet, jak i opakowań wykorzystałam materiały ekologiczne: kraftowy papier, szary karton, papierowy wypełniacz i papierowe taśma. 

Przechowywanie

Jak wspominałam, mydła glicerynowe są wydajniejsze od zwykłych mydeł, należy jednak pamiętać o ich właściwym przechowywaniu. Są one bowiem higroskopijne. Generalnie nie lubią wilgoci, ale oczywiście bez przesady - przecież używamy ich w łazience. Chodzi jedynie o to, by nie leżały w kałuży wody, aby mydelniczka zapewniała jej odpływ. Wówczas mydło dłużej zachowa swój pierwotny wygląd. Pracuję nad wprowadzeniem do oferty również ładnych i prostych mydelniczek :-)

Moje mydła tworzę ręcznie, bez pomocy maszyn. Cały proces to czyste rzemiosło. Każda kostka jest dzięki temu trochę inna i czasem wygląda nieco inaczej, niż na zdjęciu. Płatki kwiatów za każdym razem przyjmują inny układ w mydle, gramatura może nieznacznie się wahać. Takie piękno w niedoskonałości :-)

Odwiedź proszę mój pachnący świat! Będzie to dla mnie piękny prezent urodzinowy :-)

Obecnie jestem na Instagramie i Etsy, pracuję nad fan page'em na FB i oczywiście nad sklepem internetowym z prawdziwego zdarzenia, ale to już trochę bardziej wymagający proces. Jeśli spodobały Ci się moje naturalne produkty i chcesz już dziś kupić któryś z nich, napisz do mnie tu (w komentarzu) albo na Instagramie. Obiecuję, że wygodny sklep będzie wkrótce.






Powiązane wpisy

0 komentarze