Długo myślałam nad tym postem. Nie bardzo wiedziałam, jak ułożyć w głowie tę opowieść. Planowałam pisać, że miała być podróż życia, daleka, wyczekana, egzotyczna. Z lekką obawą, ekscytacją, no bo to przecież po raz pierwszy tak daleko. Ale w końcu z odwagą, entuzjazmem i marzeniami o pysznym jedzeniu. Miał być raj. A skończyło się w szpitalu, z dzieckiem w stanie zagrożenia życia. Ale pomyślałam sobie, że nie chcę tego wszystkiego jednak na nowo przeżywać. Rozdrapywać,...