Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • Home
  • PLAKATY
    • o plakatach
    • sklep
  • podróże
  • ZDROWIE
    • sport
    • dieta
    • cukrzyca
  • inspiracje
instagram bloglovin facebook pinterest dawanda Society

Nudy nie ma


Było o rzeczach wkurzających KLIK, ale na szczęście życie pełne jest też przyjemności. W zasadzie jest ich więcej, ale dla równowagi trzymajmy się tu magicznej dziesiątki. Kolejność ponownie losowa.

1. Kocham dźwięk młynka do kawy w ekspresie. I zapach, który się chwilę potem unosi. W ogóle uwielbiam kawę. Najchętniej mocne, krótkie espresso, ale czasem lubię też sączyć mleczną piankę na macchiato. Ale to po espresso właśnie można poznać dobrą kawę. I ekspres. Gdyby nie pobudzające właściwości kawy, piłabym ją od rana do wieczora, a tak pozwalam sobie na dwie dziennie. No, w sytuacjach kryzysowych trzy. Co mi przypomina, że kawa się kończy, więc trzeba dziś koniecznie kupić, aaaa!

2. Jesienne liÅ›cie wirujÄ…ce przed jadÄ…cym samochodem. Już o tym chyba wspominaÅ‚am TU. Ale serio to lubiÄ™. Już ich niewiele, ale pomyÅ›laÅ‚am, że szybko wrzucÄ™ na listÄ™. Zasadniczo jest to sezonowa drobna przyjemność, wiÄ™c wypadaÅ‚oby dodać analogiczne dotyczÄ…ce innych pór roku. A proszÄ™ bardzo. Wiosna: pierwsze ciepÅ‚e promienie sÅ‚oÅ„ca na twarzy, podczas ekspozycji na leżaku na tarasie. Prawdopodobnie jestem wtedy ubrana w koc/ Å›piwór/ przynajmniej puchówkÄ™, ale i tak jest piÄ™knie. Lato: hmm, znowu sÅ‚oÅ„ce. Wylegiwanie siÄ™ na kocu na trawie i sÅ‚odkie nicnierobienie. Czasem też tak trzeba. Zima: skrzypienie Å›niegu pod butami. Tak, to jest miÅ‚e. KiedyÅ› szczerze nie lubiÅ‚am zimy, ale od kiedy mieszkam na wsi, doceniam i tÄ™ porÄ™ roku. Potrafi być piÄ™kna. Na przykÅ‚ad tym skrzypieniem wÅ‚aÅ›nie. Albo jeszcze… Albo nie, nie bÄ™dÄ™ siÄ™ teraz rozpisywać, wszak zima lada moment i bÄ™dzie czas na zachwyty.

3. Audycja Ranne Kakao na Roxy. Też już o tym wspominaÅ‚am TU. Aktualnie sÅ‚ucham tylko 20 minut, czyli podczas kursu z MilÄ… do przedszkola i z powrotem. KiedyÅ› Tymon i KÄ™dzior towarzyszyli mi w caÅ‚ej drodze samochodem do korpo, czyli minimum godzinÄ™, dbajÄ…c o mój dobry nastrój. Przynajmniej przy przekraczaniu progu firmy, dalej byÅ‚o już różnie ;) Uwielbiam chÅ‚opaków. Ich absurdalny humor, muzÄ™, którÄ… puszczajÄ…. Ostatnio czÄ™sto majÄ… ciekawych goÅ›ci. Nie jestem może fankÄ… wszystkich żartów, ale wiÄ™kszość mnie Å›mieszy. 

4. Nowy numer Vogue Paris w rÄ™kach. Mam kuzyna pilota, lata czÄ™sto do Paryża i mi stamtÄ…d przywozi. Co za bezsens – powiecie – przecież można sobie w Empiku kupić! A można, pewnie. Ale dla mnie jest magia wÅ‚aÅ›nie w tym „oryginalnym”, kupionym na lotnisku De Gaulle’a. Poza tym w Empiku kosztuje on ze dwa razy wiÄ™cej, a przy iloÅ›ci, jakÄ… mam w kolekcji to  jest spora oszczÄ™dność. Believe me. No wiÄ™c siadam sobie ja z tym Vogue’iem na kanapie, z kawÄ… oczywiÅ›cie, i leniwie zaczynam przeglÄ…danie. Taaak, lubiÄ™ to. Znajomi wiedzÄ…, że jak siÄ™ zagranicÄ™ wybierajÄ… (szczególnie WÅ‚ochy i Hiszpania, ale nie wzgardzÄ™ żadnÄ… edycjÄ…), to najlepszy souvenir dla mnie to Vogue wÅ‚aÅ›nie. WiÄ™c polecam siÄ™ i Wam! ;)

5. Kolejna grzeszna przyjemność do pedicure w pozycji leżącej. Jak jeszcze pracowaÅ‚am w Wwie, byÅ‚am stałą klientkÄ… Hair&Nail Concept. Szczerze polecam, to zdecydowanie najlepszy i najbardziej profesjonalny salon mani/ pedi, w jakim byÅ‚am. KLIK Bardzo dobrze wyglÄ…da, robiÄ… Å›wietnÄ… kawÄ™, panie sÄ… miÅ‚e i tak samo ubrane, nie puszczajÄ… tam komercyjnego radia, majÄ… VivÄ™, GalÄ™, Party i wszystko, co potrzebne do czytania przy takiej usÅ‚udze. Achaa, i robiÄ… super pedicure! ;) I to na boskich po prostu fotelach masujÄ…cych!!! TÄ™skniÄ™ za nimi, ale co zrobić – nie poÅ›wiÄ™cÄ™ 3,5h na zrobienie sobie paznokci! Tyle to zajmuje z kursem do/ z Wwy. Trudno, przestawiÅ‚am siÄ™ na salon w sÄ…siedniej wsi. Daleko mu do powyższego, jeÅ›li chodzi o design wnÄ™trza i poziom obsÅ‚ugi klienta (za to poziomowi usÅ‚ugi samej w sobie nie mam nic do zarzucenia), ale za to pedicure wykonuje siÄ™ tam na leżąco! Aaaa, kocham to! Ostatnio tak mi byÅ‚o dobrze, że prawie co mi Gala wypadÅ‚a z rÄ™ki i niemal usnęłam!

6. Tu nie będę (znowu?) zbyt oryginalna: lubię słuchać głośnej muzyki w samochodzie. Oczywiście jadąc sama. Uszu dzieci szkoda, a mąż ma często inne zapatrywania na to, co puszczam.

7. Uwielbiam ten moment, kiedy przyjeżdżam po MilÄ™ do przedszkola i zaglÄ…dam ostrożnie do sali. LubiÄ™ patrzeć niezauważona, co robi, jak siÄ™ zachowuje. Zawsze mnie to rozczula. Zwykle trwa to parÄ™ - parÄ™naÅ›cie sekund, bo zaraz jeÅ›li nie ona, to któreÅ› dzieci mnie zauważy i krzyczy: „Milenkaaaaa, twoja mamaaaa!”

8. I znowu motoryzacyjnie. Uwielbiam taki jeden kawałek drogi. Z Zalesia Górnego do Wwy (przez Pilawę). Ma zaledwie koło 3 km, ale kocham tamtędy jeździć. Droga przez las, trochę zakrętów. Pięknie o każdej porze roku! Najgorsze, co może mnie tam spotkać, to wlec się za jakimś maruderem. Bo wyprzedzić nie wszędzie się da. Acha, ten punkt łączy się często z szóstym.

9. Bardzo lubiÄ™ też moment startu samolotu. Ten ryk silników, ta moc i prÄ™dkość, a wreszcie oderwanie siÄ™ od ziemi. Postrzegam to jako przyjemne fizycznie, ale może też jest to kwestia w mojej podÅ›wiadomoÅ›ci. Zawsze przed podróżą bardzo siÄ™ denerwujÄ™. Wydaje mi siÄ™, że kiedyÅ› tak nie miaÅ‚am, ale wiadomo – czÅ‚owiek siÄ™ zmienia (żeby nie powiedzieć, że starzeje). W każdym razie martwiÄ™ siÄ™, że czegoÅ› zapomnÄ™, jak ja sobie poradzÄ™ z tym caÅ‚ym majdanem przy odprawie, że dzieci źle zniosÄ… podróż, że bÄ™dziemy mieć nadbagaż, itd. WiÄ™c jak już odrywamy siÄ™ od ziemi, to znaczy, że z poÅ‚owa tych problemów jest nieaktualna.

10. To graniczy trochę z nałogiem, ale muszę się przyznać, że byłabym w stanie wydać KAŻDE pieniądze w Empiku. Wchodzę tak się tylko poszwendać między regałami i zobaczyć, co tam nowego. I nie wiem, jak to jest, ale raptem dziesiątki książek wydają mi się niezwykle interesujące. Z muzyką i filmami tak raczej nie mam, bo tu dokładnie wiem, czego szukam. Od bankructwa ratuje mnie to, że przeważnie daję sobie po łapach i tłumaczę, że zamawiając online płacę taniej i potem oczywiście nie zamawiam tego wszystkiego, co w realu zgarnęłabym z półek.

Takie to właśnie przyszły mi do głowy drobne przyjemności. Banalne? Ale jakie proste i miłe. I nie trzeba od razu na Karaiby lecieć.
Share
Tweet
Pin
Share
Brak komentarzy

Czytam na jednym z modowych portali: „Czapka z pomponem to tegoroczny must have w szafie każdego fashonisty. UwielbiajÄ… jÄ… zarówno mÅ‚odzi, jak i ci starsi, noszÄ… osoby peÅ‚ne energii i Å›wieżoÅ›ci. Ten gadżet z pewnoÅ›ciÄ… wyróżnia z tÅ‚umu i jednoczeÅ›nie podkreÅ›la osobisty styl.”

Yeah, to coÅ› dla mnie! Za fashionistÄ™ siÄ™ w prawdzie nie uważam, ale styl osobisty podkreÅ›lać trzeba i z tÅ‚umu wyróżnić siÄ™ też. Akurat to nie jest trudne, jak siÄ™ mieszka na wsi, ale co tam. Must have to must have, tak??  

RobiÄ™ ja wczoraj zakupy w Lidlu, patrzÄ™: czapki z pomponem! I to w moich  ulubionych kolorach: szara i musztardowa. I to po 23 zeta! BiorÄ™ obie!

Potem jadę do Fashion House (taki outlet pod W-wą). Rozglądam się za prezentami, bo w tym roku (jak w każdym poprzednim z resztą) mam solenne postanowienie temat ten załatwić w listopadzie. Potrzebuję też zimowe spodnie dla Niny i ciepłą kurtkę dla Mili, więc do sklepów z dzieciowymi ciuchami też zaglądam.

I patrz: spodnie zimowe ciepÅ‚e i piÄ™kne przecenione z 85,90 na 39,90. Do tej pory nie widziaÅ‚am żadnych poniżej stówy! Cena normalnie jak w SH. BiorÄ™! Oby nie byÅ‚y za maÅ‚e na mÅ‚odÄ…. Nie sÄ… – jak siÄ™ okazuje w domu.

Powiem tak: nie raz puściłam dużą kasę, by odziać siebie i dzieci. Ale nie cieszy to tak, jak upolowanie czegoś za rozsądny pieniądz. Dlatego zaglądam do SH i nie przesadzę, jak powiem, że może nie większość, ale spora część najfajniejszych ciuchów dziewczyn pochodzi właśnie ze szmateksu.


Poniżej foto wczorajszych zdobyczy. Z filtrem. Może siÄ™ już znudziliÅ›cie, ale co zrobić. LubiÄ™ fotki z filtrem. Poza tym jakoÅ› Å›rednio z tÄ… energiÄ… i Å›wieżoÅ›ciÄ… u mnie ostatnio. Blada jestem, mejkapu mi siÄ™ nie chce robić, wiÄ™c bez filtra by byÅ‚o jeszcze gorzej. Believe me. 







Share
Tweet
Pin
Share
Brak komentarzy
Widzę, ze dużo blogujących mam wrzuca obecnie posty dotyczące zdrowia swoich maluchów. Każdy chce się podzielić swoimi sposobami na jesienno-zimowe choróbska. Może i moje doświadczenia komuś się przydadzą.

Moje dziewczyny (Milena: 2 lata i 8 miesięcy, od września chodzi do przedszkola) i Nina (pod koniec września skończyła rok) do chorowitych nie należą, ale kilka infekcji już przeszły.

Zasadniczo Mila do czasu rozpoczÄ™cia przygody z przedszkolem nie chorowaÅ‚a. ByÅ‚ epizod z jakimÅ› syfem żołądkowym przywiezionym z Egiptu, byÅ‚o zapalenie ucha, ale poza tym dziewczyna dużo czasu spÄ™dza na Å›wieżym powietrzu i trzyma siÄ™. W lipcu rozpoczęłyÅ›my adaptacjÄ™ w przedszkolu i muszÄ™ powiedzieć, że historie o tym, czego to siÄ™ stamtÄ…d nie przynosi sÄ… prawdziwe. My w prawdzie niczego poważnego (póki co) nie zÅ‚apaÅ‚yÅ›my, ale od lipca do wrzeÅ›nia chorowaÅ‚a u nas caÅ‚a rodzina. Ja przechodziÅ‚am dwa razy anginÄ™, reszta familii – o dziwo – poprzestaÅ‚a na infekcjach typu kaszel/ katar.

Nina raczej też się trzyma. Poza ciężkim ząbkowaniem, które u niej wiąże się z przewlekłym katarem i czasem biegunką, nic poważnego jej nie było.

Mamy też super fajnego pediatrÄ™, któremu ufam bardzo i którego ceniÄ™. Antybiotyk to dla niego ostateczność, zawsze mówi, który lek ma taÅ„szÄ… wersjÄ™, a jak siÄ™ da, to przepisujÄ™ preparat to wykonania w aptece, który kosztuje grosze. Denerwuje go, że te tablice do badania wzroku (kojarzycie – te z literkami różnej wielkoÅ›ci) kosztujÄ… stówÄ™, a to kawaÅ‚ek tektury jest. Ale robi to tylko jedna firma w Polsce, wiÄ™c wiadomo… Na temat przedstawicieli medycznych ma wyrobione zdanie. Mówi, że z nim problem jest taki, że jest dość zamożny, wiÄ™c nieÅ‚atwo go przekupić. W zwiÄ…zku z czym przedstawicielom wciskajÄ…cym mu  nadmiar medykamentów mówi „ProszÄ™ spie….alać!”…. Swój gość.

Ale to taka dygresja tylko. Tak więc moja refleksja na temat drobnych niedyspozycji u dzieci typu kaszel/ katar/ biegunka jest taka, żeby nie panikować, nie lecieć po baterię kolorowych leków do apteki i raczej do lekarza też zaraz nie, bo tam o tej porze roku można coś ciekawszego złapać. Aczkolwiek muszę powiedzieć, że z obiema kaszlącymi dziewczynami do przychodni biegłam, bo wydawało mi się, że jak dwa tygodnie charczą, to może to jednak coś poważnego, a w szpitalu wylądować nie chcę. Ale okazało się, że nic się nie działo.

Moja pierwsza pomoc w lekkich przypadkach jesiennych i nie tylko:

- katar: psikanie solą morską lub fizjologiczną do nosa. Przegląd różnych preparatów na każdą kieszeń w aptece. Kiedyś wydawało mi się, że to ma sens tylko przy zatkanym nosie, ale pediatra mnie ostatnio wyprowadził z błędu i przy kapiącym gilu pięknie pomogło.

- kaszel suchy: inhalacja solą fizjologiczną. Macie nebulizator? Jak nie, to kupić szybko. Najlepszy (czytaj: najmniej inwazyjny) sposób podawania wielu leków, nawet antybiotyków. Cena? My mamy Philipsa za ok. 180 PLN, ale za stówę też można coś kupić.

- kaszel mokry: inhalacja mucosolvanem lub (gdy nie ma czasu lub dziecko nie współpracuje, ale z doświadczenia mówię, że da się dość łatwo przekonać) syrop wykrztuśny.

- biegunka: smectę można podawać już bardzo małym maluchom, ale muszę powiedzieć, że ja ufam naparowi z czarnych jagód (borówki czernicy), który u nas za każdym razem zatrzymywał temat. Towarzyszącym objawem są często odparzenia pupy, i tu przyznam, że nie znam lepszego preparatu, niż tormentiol, aczkolwiek nie powinno się go ponoć stosować u dzieci, gdyż posiada w swym składzie związek toksycznego kwasu bornego, który przenika przez skórę. Wasz wybór. Acha, probiotyk też nie zaszkodzi. I wiadomo, uzupełniać płyny!!!

Nie to, żebym była jakimkolwiek autorytetem. Nie jestem też zwolennikiem szukania porad medycznych u doktora Google. Ale każda z mam ma jakieś sprawdzone patenty na drobne infekcje. Nie mówię tu oczywiście o poważnych sprawach, nie zachęcam do ich leczenia na własną rękę. Ale moim zdaniem nie można dać się zwariować ofertą leków, jaką macie w każdej aptece.


Wpis bez zdjęć. Przepraszam, poprawię się. Ale w zasadzie to zagilowaną Ninę bym miała pokazać? ;)
Share
Tweet
Pin
Share
Brak komentarzy

Kolejność jest przypadkowa. 

1. Mąka. Pszenna lub ziemniaczana, ale raczej pszenna, bo częściej używam. Nawet jak jest zamknięta, zawsze z opakowania się pyli. Albo jak się ją chce sypnąć do naczynia, to albo nie leci nic, albo rąbnie od razu wielka porcja i wszystko dookoła uwalone mąką. Jestem nienormalna czy też Was to wkurza?

2. Åšmieci na poboczach i w lesie. Mieszkam na wsi, dużo spacerujÄ™ po leÅ›nych ostÄ™pach i jeżdżę rowerem, wiÄ™c mam przeglÄ…d: worków ze Å›mieciami komunalnymi (butelki, pampersy, te sprawy), Å›mieciami pobudowlanymi/ poremontowymi, czy też opakowaniami po żarciu z McDonalda wywalonymi z jadÄ…cego samochodu. Szczególnie fajnie to wyglÄ…da, jak dobiorÄ… siÄ™ do tego zwierzaki lub przejedzie po takim worku z odpadami traktor koszÄ…cy chaszcze na poboczu. ACZKOLWIEK muszÄ™ przyznać, że ustawa Å›mieciowa chyba jednak zdaje egzamin w tym kontekÅ›cie, gdyż jakoÅ› duużo mniej ostatnio tych Å›mieci. Ach, czyli  jednak da siÄ™ coÅ› zmienić w tym kraju?

3. Komercyjne stacje radiowe. Nie cierpiÄ™, nie sÅ‚ucham, nie znam aktualnych hitów. Ilość (i jakość) reklam, debilne dżingle, fatalni prowadzÄ…cy to dla mnie wystarczajÄ…co dużo, żeby nie sÅ‚uchać zetki, eremefu czy innego badziewia. SÅ‚ucham Roxy. Też komercyjne, też sÄ… reklamy – fakt. Ale chyba ze 30 razy mniej. Poza tym to moja muza i redaktorzy, których da siÄ™ sÅ‚uchać. Baa, przy porannej audycji odwożę MilÄ™ do przedszkola i przeważnie to wystarczy, żeby dobrze mnie nastroić na resztÄ™ dnia. I odwrotnie: nie raz już siedziaÅ‚am na mani/ pedi/ u fryzjera, wierciÅ‚am siÄ™ dosÅ‚ownie i wysypkÄ™ miaÅ‚am od tego, co leciaÅ‚o z gÅ‚oÅ›ników. I nie raz prosiÅ‚am o wyłączenie lub chociaż Å›ciszenie. SÅ‚owo.

4. Twarda woda. Ta z kranu. U nas niestety jest bardzo twarda, co sprawia, że krany i inne takie nieładnie wyglądają. A taki mamy piękny łupek na ścianach w łazience. Co robić? Jak żyć??

5. Bunt dwu-/ trzylatka. U nas chyba nie w ekstremalnej odsłonie. Ale może to tym gorzej? Mila przez 98% czasu jest fantastyczna, miła, radosna, a tu raz na jakiś czas zupełnie znienacka potrafi zaskoczyć jakimś fochem. Przeważnie jest to nadmierna płaczliwość i jęczenie. Jak by częściej się buntowała, może byłoby łatwiej? Nie, wróć! Więcej nie chcę!

6. Kot Å›piÄ…cy na łóżku. No kurde blade, i tak te nasze koty rozpuszczone jak dziadowskie bicze! Zaraz, bicze? Å»e niby „bitch”e? Dziadowskie bitche? Hahaha, niezÅ‚e! Taka dygresja, sorry. Anyway. Dywanik nie wystarcza, fotel nie wystarcza! Musi siÄ™ jedno z drugim do łóżka pchać! Szczególnie Cyganka. Zrzucam jÄ… z tego łóżka ze sto razy na dobÄ™. Za każdym razem patrzy na mnie wzrokiem mówiÄ…cym: „No już dobra dobra. Przyrzekam, nie bÄ™dÄ™…”. Za kwadrans przychodzÄ™, a ona znowu na Å‚ożu rozciÄ…gniÄ™ta. Wrr….

7. Brud w zabawkach kąpielowych. Nie moich. Dzieci. Hahaha. Macie też takie zabawki z dziurką? Można do nich wciągnąć wodę, a potem nią psikać. W tych zabawkach lubi sobie zamieszkać ŻYCIE. Jak się tego pozbyć??? Pomocy!!!

8. Polskie kino współczesne. ParÄ™ lat temu powiedziaÅ‚am sobie: Pier….Ä™, nie oglÄ…dam polskich filmów (tych robionych aktualnie). SÅ‚usznie prawiÅ‚am, szkoda, że siÄ™ tego nie trzymaÅ‚am. Ostatnio zobaczyÅ‚am m.in.: „Rewers”, „Kac Wawa”, „Samotność w sieci”, „Randka w ciemno”, „Sponsoring”. BolaÅ‚o. Już po 15 minutach wiedziaÅ‚am, że to byÅ‚ błąd, ale trwaÅ‚am w masochistycznym przekonaniu, że może jednak coÅ› z tego bÄ™dzie. Niestety. Nomen omen kac pozostaÅ‚. Z polskim kinem problem jest taki, że robi siÄ™ albo durne komedie, albo filmy doÅ‚ujÄ…ce, o tragediach, chorobach, patologii, Å›mierci. Sorry, ja X muzÄ™ traktujÄ™ jako rozrywkÄ™, wiÄ™c nie dla mnie dzieÅ‚a, po których jest mi źle. Å»eby byÅ‚a jasność: w mojej filmotece jest kilkadziesiÄ…t produkcji polskich, z tym, że zrobionych przed rokiem 90-tym, z których wiÄ™kszość uważam za genialne. Ale to już temat obszerniejszy.

9. Biedronka i konieczność pÅ‚atnoÅ›ci gotówkÄ…. Ja z tych, co za wszystko – od paliwa na stacji benzynowej do piwa w wiejskim sklepie – pÅ‚acÄ… kartÄ… kredytowÄ…. GotówkÄ™ miewam rzadko. Ale i tu Å›wiat zmienia siÄ™ na lepsze, ha! Biedra wprowadziÅ‚a ponoć system pÅ‚atnoÅ›ci mobilnych. MuszÄ™ przetestować.

10. Upływający czas. Taaa, wiadomo, o co chodzi. Tempus fugit i tak dalej. Ale skoro wyznaję (przynajmniej staram się) zasadę, że nie wściekam się na rzeczy, na które nie mam wpływu, to przynajmniej ten ostatni punkt mogę zasadniczo olać.

Å»eby nie byÅ‚o, że chodzÄ™ ciÄ…gle wkurzona. WrÄ™cz przeciwnie! Mam przygotowanÄ… również listÄ™ pozytywnÄ…. Stay tuned! 
Share
Tweet
Pin
Share
Brak komentarzy
Nowsze wpisy
Poprzednie wpisy

O mnie

O mnie
Mam na imię Magda, znajomi mówią na mnie Megi. Jestem mamą dwóch córek (Niny oraz chorej na cukrzycę typu 1 Mileny). Uwielbiam podróżować (ale jeszcze bardziej wracać do domu), dobrze zjeść i pobiegać po lesie. Wiele lat temu uciekłam z miasta, potem z korporacji i były to chyba dwie najlepsze decyzje mojego życia. Realizuję się w projektowaniu minimalistycznych plakatów do dekoracji wnętrz. Jestem uzależniona od espresso i nie wstydzę się do tego przyznać.

Bądź na bieżąco!

  • Instagram
  • Pinterest
  • Facebook
  • Bloglovin
  • Society
  • DAWANDA

Kategorie

  • inspiracje
  • podróże
  • plakaty
  • sport
  • cukrzyca

Ostatnie na blogu

Facebook

Nudy nie ma

Archiwum

  • ►  2020 (6)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (1)
  • ►  2019 (5)
    • ►  października (1)
    • ►  wrzeÅ›nia (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2018 (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  wrzeÅ›nia (2)
  • ►  2017 (8)
    • ►  października (2)
    • ►  wrzeÅ›nia (3)
    • ►  sierpnia (3)
  • ►  2016 (2)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2015 (10)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (1)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2014 (26)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (1)
    • ►  wrzeÅ›nia (1)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (3)
  • ▼  2013 (34)
    • ►  grudnia (4)
    • ▼  listopada (4)
      • 10 drobnych przyjemnoÅ›ci
      • Jaki jest Twój must have?
      • Jak nie dać siÄ™ jesiennej infekcji?
      • 10 rzeczy, które mnie wkurza
    • ►  października (7)
    • ►  wrzeÅ›nia (7)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (8)
Instagram Facebook Bloglowin Pinterest Dawanda society6
JESTEM NA @INSTAGRAM

Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates