Lubię rocznice. Od urodzin począwszy. O tych najbliższych pamiętam, o innych staram się pamiętać, wszystkie mam wpisane w kalendarz. Lubię też celebrować rocznice wydarzeń z mojego życia: poznanie mojego męża, zaręczyny, zaczęcie budowy domu, wyprowadzka na wieś, pierwszy kot, pierwszy kurs nurkowy, pierwszy wpis na blogu (kolejność dowolna). Nie jest to jakaś specjalna celebracja, czasem jeden toast, powrót do miejsc z tamtych czasów, spacer starymi śladami. W moim życiu są też już niestety rocznice smutne....