­

Rozmiar ma znaczenie

września 30, 2013 / BY Nudy nie ma
Wakacje, wakacje i po wakacjach. Jak było? No faaajnie...  Ale wakacje z dziećmi to już takie inne wakacje. Zaczyna się od wyboru miejsca: - Proszę pani, poproszę tak, żeby były baseny, brodziki, zjeżdżalnie, plac zabaw, plaża piaszczysta, menu dla dzieci, animacje i minidisco. - Rozumiem, czyli hotel ma być duży. - Hmm, no jeśli tak trzeba… L Do tej pory jeździliśmy na wyjazdy raczej kameralne. Jeśli hotel, to mały. Albo apartament etc. Teraz stwierdziliśmy, że...

Continue Reading

Dialogi rodzinne #2

września 16, 2013 / BY Nudy nie ma
W naszym przedszkolu jest konkurs na nazwy grup maluszków i starszaków.  Mówię do męża:  - Weź wymyśl coś fajnego, ty jesteś taki kreatywny. - Hultaje i nicponie. - Hmm, ale to tak trochę negatywnie nacechowane, nie? Nie przejdzie. - Płazy i gady. - Rany... - To niech matka blogerka coś wymyśli!! ...

Continue Reading

Dialogi rodzinne #1

września 16, 2013 / BY Nudy nie ma
Jak to mówi mój mąż, życie pisze najlepsze scenariusze. Ja dodaję: i dialogi.  W związku z tym rozpoczynam niniejszym dział "Dialogi rodzinne". Póki co tylko z mężem, ale niech tylko Mila się rozkręci w mówieniu. Czuję, że też będzie śmiesznie. Dialog przed minutą, mąż wychodzi do pracy: - Kochanie, podaj mi proszę tę zieloną kurtkę. - A czy ta kurtka nie wymaga przeprania? - Właśnie nie. To bardzo dobra kurtka – nie wymaga przeprania. ...

Continue Reading

W stronę słońca

września 12, 2013 / BY Nudy nie ma
Tadam, jedziemy na wakacje!  Udało się wybrać ofertę… Przysięgam, że miła pani z biura przedstawiła nam ich ze sto. Ale cóż… Jeśli wydaje się Wam, że jesteście wybredni, to nie znacie mojego męża. Bardzo wymagająca jednostka. A do tego zodiakalna Waga, więc ogólnie problem z decyzją jest. Pani najpierw pisała do nas „Witam Państwa bardzo serdecznie”, potem już tylko „Witam”. Mogę sobie wyobrazić zaś, co o nas myślała. Dobrze, że w końcu korespondencja ograniczyła się...

Continue Reading

Ona ma kota...

września 09, 2013 / BY Nudy nie ma
Czy ja już mówiłam, że mam kota? A w zasadzie dwa koty. Kota i kotkę. Kot nr 1: Baltazar. Tej wiosny skończył 7 lat, przez pierwszą połowę swojego życia był kotem mieszkaniowym. Mieszkał z nami w Warszawie, w kamienicy na Mokotowie. Baltazar zachowuje się, jak arystokrata, choć pochodzenie ma raczej plebejskie.  Oto Baltazar parę dni po urodzeniu. To ten cwaniak z niebieskimi oczami. Był pierwszy w miocie i do dziś mu zostało, że taki do przodu zawsze....

Continue Reading

Ufff... I po anginie!

września 06, 2013 / BY Nudy nie ma
Ta angina miała jedną dobrą stronę: nie miałam siły na nic poza leżeniem i czytaniem. Tak więc nici z prasowania, pielenia, gotowania, shoppingu tudzież mycia okien. Za to zaległości gazetowe nadrobione i nawet dwie książki zaczęłam. Aha, schudłam poza tym ok. 1 kg, a jak gdzieś kiedyś przeczytałam, większość kobiet chce zawsze schudnąć 2 kg i w moim przypadku to prawda, więc jestem już bliżej upragnionej wagi! Niemniej jednak radość kipi we mnie, bo od...

Continue Reading

Summer's almost gone

września 02, 2013 / BY Nudy nie ma
Nie jest dobrze. Siedzę przy komputerze ubrana następująco: bluzka, bluza, sweter, kamizelka puchowa. Piję herbatę z cytryną i sokiem malinowym. Jest mi zimno. Od kiedy zaczęłam uczęszczać z córką na adaptację wakacyjną w przedszkolu, jestem z małymi przerwami chora. Albo dziewczyny są chore. Albo mąż. I niania. Masakra. Co robić? Czy jest jakiś cudowny środek na niechorowanie? Tabletka? Krople? Może zastrzyk? Zasuszona łapa zdechłej żaby? Ogon tłustego szczura? Biorę wszystko, byle by działało! Ale nie...

Continue Reading