Ufff... I po anginie!

przez - września 06, 2013

Ta angina miała jedną dobrą stronę: nie miałam siły na nic poza leżeniem i czytaniem. Tak więc nici z prasowania, pielenia, gotowania, shoppingu tudzież mycia okien. Za to zaległości gazetowe nadrobione i nawet dwie książki zaczęłam.

Aha, schudłam poza tym ok. 1 kg, a jak gdzieś kiedyś przeczytałam, większość kobiet chce zawsze schudnąć 2 kg i w moim przypadku to prawda, więc jestem już bliżej upragnionej wagi!

Niemniej jednak radość kipi we mnie, bo od wczoraj nie mam już gorączki i upiornego bólu gardła! Czuję się jak nowa osoba normalnie! I z tej radości też nic nie robię, tylko czytam i wygrzewam się w słońcu. A słońce działa przecież antybakteryjnie, więc możemy uznać, że wspomagam terapię antybiotykową, prawda?

Ale czas zabrać się jednak za jakieś czynności. Muszę znaleźć na allegro jakąś tanią spacerówkę parasolkę. W naszym przypadku jest to pojazd używany bardzo okazjonalnie (na wizyty w mieście, a te są kilka razy w roku), więc nie musi być wypas. Ma być lekka, tania i rozkładać się do pozycji leżącej. Więcej wymagań nie mam. 


Ależ boska pogoda!!! Jakie plany na sobotę i niedzielę? My wsiadamy na rowery i chyba zaliczymy w końcu Otwarte Ogrody w Konstancinie. Miłego weekendu!

Powiązane wpisy

0 komentarze