The best of August'14
W tym roku lato jest wyjątkowo łaskawe. Ciepłe, słoneczne, długie. A to tego NIE MA KOMARÓW! Po raz pierwszy, od kiedy mieszkamy na wsi (a mieszkamy już ponad 5 lat - KLIK) z czymś takim mam do czynienia! Zawsze pojawiały się jakoś w maju i przez całe lato psuły frajdę z wieczornego przesiadywania na tarasie czy spania przy szeroko otwartych oknach. Lub wręcz to uniemożliwiały.
Jeśli nie wierzycie, że lato mamy piękne, to zerknijcie na besty z czerwca czy lipca. Duuużo słońca :-)
Mój ogródek warzywny jest póki co skromny, ale za to sałatę mam świetną. Nawet z żabimi udkami można zrobić :-P
Są i pomidorki koktajlowe. Pyszne, a rosną, jak dzikie.
Są i pomidorki koktajlowe. Pyszne, a rosną, jak dzikie.
Dzięki uprzejmości naszej Najlepszej na Świecie Niani udało nam się kolejne dorosłe wyjście. Tym razem zaliczyliśmy Męskie Granie. Fajne wydarzenie, świetna pogoda, dobre towarzystwo. No i podróż z wrażeniami. Just take a look.....
Włosy po tej przejażdżce były kompletnie skołtunione. I to prawie przy samej głowie! W końcu po stu próbach rozczesania, tonie odżywki do włosów i litrach wylanych łez jakoś dały za wygraną.
W sierpniu udało się nam też zaliczyć kolejny wyjazd namiotowy. Tradycyjnie w trybie weekendowym. Pisałam o nim tutaj, zaś poniżej kilka moich ulubionych zdjęć.
Lato jest też idealną porą do wyżywania się kulinarnego. Banalnego, bo dostępne składniki sprawiają, że łatwo i szybko można przyrządzić coś bardzo ładnego. No i dobrego :-)
Kolejnymi ponownie z lubością eksploatowanymi tematami fotograficznymi były: mój taras oraz jedyne kwiaty, jakie posiadam w ogrodzie, czyli hortensje. Prawda, że urodziwe?
Na Instagramie zostałam również uświadomiona przez moje Instakoleżanki, że jestem jedyną chyba obecnie kobietą, która prasuje mężowi koszule. Serio????
I na koniec trochę designu ;-) Poszłam za aktualną modą i sprawiłam oraz zaaranżowałam córce takie oto półeczki. Ładne?
Buziaki i miłego września!
2 komentarze